Pierwszy w Rampie musical kostiumowy. Przepiękne stroje z epoki Ludwika XV, królewska etykieta i zabawne dworskie intrygi przeplatane dowcipnymi piosenkami. Przedstawienie zdecydowanie przebijało literacki oryginał. Miało świetne tempo, wiele udanych ról, a przede wszystkim wspaniałą oprawę scenograficzną, kolekcję kostiumów. Swój plastyczny udział miał tu nawet Szymon Kobyliński. Duch XVIII-wiecznej Francji został tu połączony ze scenicznym żartem ale w bardzo sprytny i wyrafinowany sposób. I oczywiście - jak to na dworze Ludwika XV - nie mogło zabraknąć inscenizacji królewskiego balu, w którym balet przeszedł sam siebie!