Hans Christian Andersen pisał baśnie dla dzieci, które w gruncie rzeczy są również przejmującymi, głęboko filozoficznymi utworami dla dorosłych. Dobro i zło toczą w nich okrutną walkę, a prawda o życiu, świecie i człowieku przedstawiona jest w sposób piękny w swej surowej prostocie. Eugeniusz Szwarc napisał swoją sztukę, opierając się na baśni Andersena, lecz jego dzieło jest znacznie dojrzalsze. „Cień" określa się mianem bajki dla dorosłych.
Sporo w nim aluzji do praw panujących w dorosłym świecie – świecie polityki, brutalnej walki o władzę, zawiści i obłudy. Jest to pełna napięcia rzecz o człowieku, występującym samotnie przeciwko otaczającemu złu, ale jednocześnie rzecz o pięknej odwadze, romantyzmie, o szlachetności jednych i podłości innych ludzi, o krzywdzie, ale jednocześnie o upartym dążeniu do sprawiedliwości i szczęścia.
Fabuła tej nostalgicznej w ostatecznym rachunku baśni w sposób często zabawny ilustruje relatywizm naszej natury, gdzie nierzadko dobro, jak to w życiu, walczy ze złem.
Spektakl opowiada o młodym pisarzu, który odwiedza fikcyjny kraj południa, poszukując właściwego tematu do swojej książki o poszukiwaniu szczęścia. Konsekwencją jego twórczych poszukiwań jest utrata poczucia rzeczywistości i wejście w świat fikcji literackiej, która tę rzeczywistość próbuje naśladować. Bohater z jego opowieści okazuje się... jego własnym cieniem, który na koniec wymyka się spod wszelkiej kontroli, kiedy do głosu dochodzą jego tłumione dotąd skłonności do poklasku i żądza władzy. Tym samym pisarz jest manipulowany przez własny cień.
Musical nosi podtytuł „bajka dla dorosłych". Jest to rzeczywiście bajka, i to „bardzo smutna bajka", jak słyszymy w finałowej scenie, ponieważ wbrew bajkowym regułom zwycięstwo dobra nad złem jest tu mocno problematyczne.
Opowieść o tytułowym cieniu jest znakomitą ilustracją naszej prawdziwej człowieczej natury: dobro ze złem jest w nas przemieszane, tak że nie zawsze jesteśmy w stanie świadomie stwierdzić, czy walczymy z wrogiem zewnętrznym, czy też z tym, „co w nas złe i mętne, choć niechciane i zwalczane, uporczywe i natrętne...".